Weekend się skończył i czas wracać do pracy. Wellbutrin pobudza moje myślenie i niszczy apatyczność. Pracuje się dobrze. Podczas dnia miałem kilka momentów, w których chciało mi się spać, ale ożywiłem się dwoma "energetykami" (wiem, to głupi pomysł). Pod koniec pracy bolały mnie oczy, a wcześniej się tak nie działo. Zerknąłem na ulotkę i ból oczu jest wymieniany jako jeden ze skutków ubocznych. Nie było to aż tak problematyczne.
Chwila z zamkniętymi oczami pomogła. Wieczorem miałem drugi z ulotkowych skutków niepożądanych, a mianowicie bóle mięśni, i to specyficzne bo odczuwałem irytujący ból tylko i wyłącznie w lewym przedramieniu i nigdzie indziej. Masowałem to miejsce, rozluźniałem układałem w różnych pozycjach, ogrzewałem termoforem i nic. Ból sam ustał po niecałej godzinie. Wiem, że skutki uboczne czasem się zdarzają i trzeba czasu, aby przyzwyczaić się do leku. Mam nadzieję, że ten ból do mnie nie wróci. Późnym wieczorem (23.00), mam jeszcze siłę i piszę do was tego posta. Działanie leków uważam za zadowalające.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz